Każdego dnia jesteśmy narażeni na różnego rodzaju urazy i kontuzje. Warto poznać nowoczesne metody radzenia sobie z różnymi dolegliwościami – jedną z nich jest kinesiotaping.

Czym jest plastrowanie dynamiczne?

Jest to pewnego rodzaju terapia, nazywana inaczej kinesiotaping. Pomaga w leczeniu bólów kręgosłupa, pleców, szyi. Na różnorodne urazy każdy człowiek jest narażony w zasadzie każdego dnia. Ta metoda pozwala na szybszy powrót do formy, daję ulgę w bólu i przynosi ukojenie. Polega ona na oklejaniu bolących miejsc na ciele odpowiednimi plastrami, które są bardzo elastyczne i nie przeszkadzają w ruchach.

Właściwości

Plastry są bardzo rozciągliwe, nie zawierają żadnych leków, rozciągają się tylko na długość. Mają one falową strukturę, co jest dodatkowym atutem, gdyż skóra może oddychać. Ponadto są wodoodporne, dostępne w różnych kolorach. Co ciekawe, może z nich korzystać każdy, nawet dzieci (kolory ich przyciągają).

Zastosowanie

Kinesiotaping znajduje zastosowanie w fizjoterapii, jest polecany przez specjalistów w przypadku różnorodnych bólów. Głównie dotyczy fizjoterapii ortopedycznej, sportowej, ginekologicznej, pediatrycznej. przeciwbólowej, neurologicznej. Plastry, oddziałując w sposób bezpośrednie na skórę (na receptory bólu, mięśnie lub stawy), wspomaga miejsce chorobowe, dając ukojenie i przyspieszając powrót do zdrowia. Pomaga w likwidacji obrzęków, stanów zapalnych, a nawet poprawia krążenie krwi!

Takie plastrowanie staje się coraz bardziej popularne wśród wielu osób, które szukają sposobów na walkę z bólami mięśni, stawów… Jest to bardzo dobry sposób na regenerację organizmu i walkę z różnymi obrzękami. Kinesiotaping zyskuje więc coraz więcej zwolenników.

Kontuzje w obrębie układu kostnego należą do najbardziej dotkliwych urazów, które ze szczególną częstotliwością dotykają sportowców i osoby prowadzące aktywny tryb życia. Najbardziej negatywnym skutkiem kontuzji dla takich osób jest chyba konieczność zarzucenia na czas rekonwalescencji wszelkiej aktywności, która mogłaby obciążać kontuzjowaną kończynę lub inną partię ciała.

Drugą, niekoniecznie lubianą okolicznością towarzyszącą wychodzeniu z kontuzji, była nieodwołalna wizja założenia gipsu, z którym rekonwalescent zmuszony był chodzić w czasie od kilku do kilkunastu tygodni, aż do chwili zrośnięcia się kończyny. Czas ten wynikał głównie ze stopnia skomplikowania urazu, a tygodnie, jakie mijały od jego założenia, były wprost proporcjonalne do liczby podpisów, jakie wraz z ich upływem pojawiały się na powierzchni gipsu.

Obecnie rolę usztywnienia gipsowego w dużej mierze przejęły ortezy, czyli aparaty ortopedyczne, o charakterze demontowalnym, a przy tym nadające się do wielokrotnego używania. W porównaniu z gipsem orteza jest o wiele lżejsza, co nie przekłada się na spadek jej skuteczności. Co więcej ortezy mają o wiele szersze zastosowanie, mogą bowiem być używane nawet do takich partii ciała jak kręgosłup, gdzie gips nie mógł spełniać swojej funkcji.

Na tytułowe pytanie można więc z całą stanowczością odpowiedzieć „tak, orteza jest lepsza niż gips”. Czy oznacza to, że gips już wkrótce zniknie z gabinetów ortopedycznych i chirurgicznych? Nic bardziej mylnego, bowiem prostota jego użycia, łatwa dostępność i niskie koszty zakupu sprawiają, że gips jeszcze przez wiele lat będzie głównym sposobem leczenia urazów.